Białoruski żołnierz wszedł na terytorium Polski i zaczął piłować fragment płotu na granicy. Został zauważony przez Straż Graniczną, jednak przed nadejściem patrolu zdążył uciec na stronę Białoruską.
Mężczyzna został zaobserwowany za pomocą monitoringu niedaleko miejscowości Dubicze Cerkiewne. Wojskowy był w kominiarce i miał przy sobie broń długą. Jak informuje RMF 24, Białorusin został złapany na gorącym uczynku, jednak na widok polskich funkcjonariuszy Straży Granicznej zaczął uciekać. Nasze służby nie zdążyły go złapać, jednak dzięki szybkiej reakcji strażników nie udało mu się przepiłować ogrodzenia, a według ustaleń reporterów portalu, „płot został tylko nieznacznie uszkodzony”.
Nie wiadomo, czy białoruski żołnierz działał w pojedynkę, czy może w działaniach pomagali mu inni wojskowi. Sprawa jest wyjaśniana przed naszych dowódców, a w związku z tym, że incydent miał miejsce już po stronie Polski, funkcjonariusze sporządzili meldunek w sprawie wkroczenia żołnierza na terytorium obcego państwa.
Więcej w tej sprawie powiedziała redakcji naTemat Anna Michalska, rzecznik prasowa Straży Granicznej.
– Zdarzenie miało miejsce o godzinie 16:00 w poniedziałek (4.09). Faktycznie żołnierz białoruski został namierzony przez monitoring, wysłaliśmy tam nasz patrol. Oczywiście za ten, jak i podobne incydenty odpowiedzialność ponosi tylko i wyłącznie strona białoruska – przekazała Anna Michalska, po czym dodała: – To nie był pierwszy raz, gdy służby białoruskie starają się zepsuć ogrodzenie. Jeszcze gdy był budowany płot, Białorusini niszczyli maszyny budowlane.
Subskrybuj nasz kanał ► https://bit.ly/naTemat_subskrybuj
Odwiedź naszą stronę ► https://natemat.pl/
Obserwuj nas na Instagramie ► https://www.instagram.com/natematpl/
Twitter ► https://twitter.com/natematpl
źródło: youtube/ naTemat